W styczniu br. świadczenie rodzinne dla każdego dziecka do 18. roku życia zostało zwaloryzowane i wynosi 800 zł. Nowa kwota w dużej mierze pokrywa koszt dodatkowych zajęć dla dzieci, na które uczęszcza większość małoletnich. Z raportu CBOS „Wydatki rodziców na edukację dzieci w roku szkolnym 2023/2024” wynika, że blisko trzy czwarte Polaków wysyła swoje pociechy na pozalekcyjne zajęcia. Jest to głównie nauka języków obcych, zajęcia sportowe oraz korepetycje. Tego typu wydatki pochłaniają średnio na jedno dziecko aż 629 zł miesięcznie. Mediana jest niższa i wynosi 339 zł.
– Zajęcia pozalekcyjne jako aktywność dla dzieci to trend, z którym mamy do czynienia od wielu lat. To z jednej strony wyraz troski rodziców, którzy chcą, żeby ich dzieci miały jak najlepszy start w przyszłość i mogły rozwijać swoje pasje. Stąd nie dziwią też wysokie kwoty przeznaczane na ten cel. Z drugiej strony, to też pośrednia ocena jakości systemu edukacji. Już od jakiegoś czasu wskazuję na potrzebę głębokiej reformy, bo nie powinno być tak, że aż 3 na 4 rodziców ma potrzebę, żeby ich dzieci poza lekcjami uczęszczały na zajęcia językowe, sportowe czy korepetycje z danego przedmiotu. To pokazuje, że nie do końca ufamy, że szkoła przygotuje odpowiednio uczniów do startu w przyszłość. A ten problem w kontekście aktualnych wyzwań związanych m.in. ze sztuczną inteligencją będzie się tylko pogłębiał – mówi Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.
Trendy wykształconych Polaków
Od stycznia br. Polacy otrzymują świadczenie rodzinne w wysokości 800 zł. To pierwsza waloryzacja dotychczasowego „500 plus” od momentu jego obowiązywania od 2016 roku. Podobnie jak w poprzednich latach rodzice od 1 lutego do 30 kwietnia mogą składać wniosek o wypłatę tego świadczenia na kolejny okres, obowiązujący od 1 czerwca 2024 roku do 31 maja 2025 roku. Środki z „800 plus” rodzice przeznaczają na różne potrzeby swoich dzieci i jak wynika z raportu CBOS, większość „zjadają” zajęcia pozalekcyjne. Rodzice zadeklarowali, że w roku szkolnym 2023/2024 wydają średnio aż 629 zł na dodatkowe lekcje dla jednego dziecka miesięcznie, o 58 zł (10,1 proc.) więcej niż rok wcześniej. Mediana miesięcznego budżetu przeznaczonego na dodatkowe zajęcia w przeliczeniu na jednego ucznia jest sporo niższa i wynosi 339 zł.
Płatne zajęcia pozalekcyjne zyskują coraz bardziej na popularności. W bieżącym roku szkolnym aż 72 proc. rodziców zadeklarowało, że ich dzieci uczęszczają lub będą uczęszczać na dodatkowe zajęcia. To wzrost o 7 pkt. proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Warto zauważyć, że decyzja o posłaniu dzieci na płatne zajęcia pozalekcyjne jest głównie determinowana poziomem wykształcenia rodziców. Im jest on wyższy, tym większe są szanse, że dzieci skorzystają z tego rodzaju aktywności. Aż 92 proc. rodziców z wyższym wykształceniem finansuje dodatkowe zajęcia dla swoich pociech vs. 70 proc. ze średnim wykształceniem oraz 43 proc. z wykształceniem zasadniczym zawodowym lub niższym.
Królowa jest tylko jedna i mówi w języku obcym
Od wielu lat na podium najpopularniejszych płatnych zajęć edukacyjnych dla dzieci i młodzieży jest nauka języków obcych, którą finansuje lub zamierza sfinansować co drugi rodzic. To wzrost aż o 11 pkt. proc. w odniesieniu do poprzedniego roku szkolnego. Na drugim miejscu uplasowały się zajęcia sportowe (42 proc.). A podium zamykają korepetycje i kursy przygotowawcze, które w tym roku zdecydowało się opłacać dzieciom 29 proc. rodzin. Dodatkowo w rankingu można zauważyć, że co 5. rodzic wysyła swoje dziecko na płatne zajęcia artystyczne.
– Rozumiem potrzebę rodziców, żeby ich dzieci mówiły w obcych językach, uprawiały sport i podciągały się z przedmiotów, które ich interesują. Biorąc jednak pod uwagę to, jak dynamicznie będzie zmieniał się świat pod wpływem sztucznej inteligencji, eksperci są zgodni, że szkoły powinny przedstawić się na uczenie „czterech K”, czyli krytycznego myślenia, komunikacji, kooperacji oraz kreatywności. Na tego typu kompetencje warto też postawić szukając zajęć dodatkowych dla naszych dzieci – podsumowuje Krzysztof Inglot, ekspert rynku pracy, założyciel Personnel Service.