W 2022 r. wydano ponad 2,3 mln pozwoleń różnego typu na podjęcie pracy przez cudzoziemców w Polsce, o ponad 560 tys. mniej niż rok wcześniej. To efekt wojny w Ukrainie i braku możliwości opuszczania jej przez mężczyzn. Widać to zwłaszcza w przypadku oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy. W 2022 r. zarejestrowano nieco ponad 1 mln oświadczeń, z czego 610 tys. dla Ukraińców. Rok wcześniej takich dokumentów pracodawcy złożyli aż 1,9 mln, z czego 1,6 mln przypadło dla Ukraińców – wynika z najnowszych danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Spadła również liczba zezwoleń na pracę, których w 2021 r. było 504 tys., w ubiegłym roku 365 tys. Eksperci Personnel Service wskazują, że lukę po Ukraińcach zaczynają wypełniać obywatele innych krajów, w tym m.in. Indii, Uzbekistanu czy Turcji.
Połowa firm w Polsce jest gotowa na wdrożenie nowoczesnych technologii, a 28 proc. aktualnie podejmuje działania związane z automatyzacją. Głównie decydują się na to duże przedsiębiorstwa, a reszta czeka na lepszy moment. Co trzeci przedsiębiorca przyznaje, że ze względu na trudne i niepewne otoczenie makroekonomiczne działania związane z automatyzacją są wstrzymane – wynika z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Kiedy już firmy zaczną na większą skalę wdrażać nowoczesne technologie spadnie zatrudnienie. Nie ma co do tego wątpliwości już co drugi przedsiębiorca.
Sytuacja na ukraińskim rynku pracy jest trudna. Niemal co drugi Ukrainiec w wyniku wojny odczuł zmianę swojej sytuacji zawodowej. Najwięcej osób (17 proc.) straciło dotychczasowe zatrudnienie, 16 proc. zmieniło pracodawcę, a co dziesiąta przeszła na część etatu. Ponadto co drugi Ukrainiec obawia się o swoje miejsce pracy – wynika z „Barometru Polskiego Rynku Pracy” Personnel Service. Eksperci firmy wskazują, że obawy Ukraińców są uzasadnione. Z ostatnich danych ukraińskiego urzędu pracy wynika, że na jedno wolne miejsce pracy przypada aż dziewięciu bezrobotnych.